(może istnieje taka jednostka, jak pyknik pikniczny, jeśli tak, to ja nią jestem na pewno)
Bohaterki wpisu są dwie - jedna to znana Wam Urszula Atletyczna (wg teorii konstytucjonalnej Kretschmera), druga to niespełna roczne dziewczę przecudnej urody, nie moje, a szkoda, bo chętnie bym przygarnęła.
Jeśli chodzi o ostatnie zdjęcie, będę się twardo trzymać teorii o dzieciach brudnych i szczęśliwych (w rożnych kombinacjach).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz