poniedziałek, 6 października 2014

I przynieśli tę suknię z welonem ;)


Muzyka czekała, koń niczego nie zamiatał, chyba że mechaniczny. Nie wiem, jak z poczuciem humoru u Felixa M., bo co by powiedział na wystukiwanie kopytem?
No to jedziemy tą windą ;)
































Powiem tak: jeśli ktoś mi dobrze życzy, to niech mi życzy TAKICH par, TAKICH ślubów, TAKICH wesel i TAKICH ślubnych plenerów. Mam pieruńskie szczęście, że mogłam ich fotografować w takim dniu. Najlepszego, kochani, naprawdę NAJLEPSZEGO :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz